Następnego Dnia
Ludmiła
Właśnie jestem w moim samochodzie pod lotniskiem. Opserwuje czy wychodzi ten cały Marco. Po kilku minutach czekania wyszedł i wsiadł do taksówki. Pojechałam za nim żeby dowiedzieć się gdzie mieszka. Gdy byłam już na miejscu zadzwoniłam do Violetty.
W tym samym czasie
Violetta
Jestem teraz z Leonem w parku i opowiedziałam mu wszystko co zrobiła Francesca. On też się tego po niej nie spodziewał. Nie rozmawialiśmy o tym długo chciałam po prostu z pędzić z nim trochę czasu. Jak zawsze usiedliśmy na ławce.
-Mam coś dla ciebie-powiedział Leon wyjmujac małe czarne podełeczko z kieszeni
-Co to jest? -zapytałam
-Sama zobacz
-Co to jest? -zapytałam
-Sama zobacz
Otworzyłam pudełko w którym był naszyjnik z serduszkiem pośrodku którego była mała dziurka na kluczyk.
-Jest śliczny dziękuje ci- pocałowałam go w policzek
-To nie wszystko
-To nie wszystko
Powiedział po czym wyciągnął z pod koszulki łańcuszek z małym kluczykiem. Wziął od mnie naszyjnik i włożył do sirodka kluczyk. Otworzył serduszko w którym było nasze zdjecie. To było takie słodkie z jego strony. W ramach podziękowania pocałowałam go.
-Dziękuje.
Ten wspaniały moment przerwał dzwonek mojego telefonu. Była to Ludmiła.
V:Hej Ludmiła
L:Hej wiem już gdzie mieszka ten Marco przyjade po ciebie gdzie jesteś?
V:W parku
L:Ok to za chwilę będę.
L:Hej wiem już gdzie mieszka ten Marco przyjade po ciebie gdzie jesteś?
V:W parku
L:Ok to za chwilę będę.
-Co jest?-zapytał Leon
-Za chwilę przyjedzie po mnie Ludmiła
-Znowu mnie zostawiasz- powiedział robiąc te swoje smutne oczy
-Zobaczymy się wieczorem obiecuje- powiedziałam po czym pocałowałam go w policzek i skierowałam się w stronę Ludmiły która stała przy ulicy.
-Za chwilę przyjedzie po mnie Ludmiła
-Znowu mnie zostawiasz- powiedział robiąc te swoje smutne oczy
-Zobaczymy się wieczorem obiecuje- powiedziałam po czym pocałowałam go w policzek i skierowałam się w stronę Ludmiły która stała przy ulicy.
Marco
Właśnie wróciłem do Buenos Aires z Włoch. Mieszkam sam rodzice wynajęli mi tu dom na moje 18 urodziny. Już się rozpakowałem wiec zszedłem na dół aby coś zjeść kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Gdy je otworzyłem zobaczyłem dwie ładne dziewczyny miejwiecej w moim wieku może rok młodsze.
-Czy ty jesteś Marco?-zapytała blondynka
-Tak to ja o co chodzi?
-Możemy wejść czy mamy rozmawiać w progu?
-Tak możecie zapraszam-weszliśmy do środka i usiedliśmy w salonie
-Jestem Ludmiła a to Violetta
-Cześć powiecie mi o co chodzi
-Znasz Francesce?-spytała Violetta podając mi zdjecie
-Tak znam z dzieciństwa była strasznie denerwująca bo się we mnie zakochała a co?
-Chodzi z nami do studia 21
-Chodzicie do studia też się tam zapisałem zaczynam od jutra no kontynułuj
-Tak to ja o co chodzi?
-Możemy wejść czy mamy rozmawiać w progu?
-Tak możecie zapraszam-weszliśmy do środka i usiedliśmy w salonie
-Jestem Ludmiła a to Violetta
-Cześć powiecie mi o co chodzi
-Znasz Francesce?-spytała Violetta podając mi zdjecie
-Tak znam z dzieciństwa była strasznie denerwująca bo się we mnie zakochała a co?
-Chodzi z nami do studia 21
-Chodzicie do studia też się tam zapisałem zaczynam od jutra no kontynułuj
Dziewczyny opowiedziały mi wszystko o Francesce zawsze była jakaś dziwna ale żaby zrobić coś takiego i do tego mnie w to zamieszała.
-Przykro mi z tego co wam zrobiła ale co ja mam z tym wspólnego?
-Wiemy że to nie koniec z jej strony ale nie wiemy co ona chce zrobić i my też chcemy się na niej odegrać ale jedyną osobą która może zrealizować nasz plan jesteś ty- powiedziała Ludmiła
-Może i bym na to poszedł bo doprowadzała mnie do szału jak byłem mały i teraz jeszcze to jaki jest ten cały plan?
-Wiemy że to nie koniec z jej strony ale nie wiemy co ona chce zrobić i my też chcemy się na niej odegrać ale jedyną osobą która może zrealizować nasz plan jesteś ty- powiedziała Ludmiła
-Może i bym na to poszedł bo doprowadzała mnie do szału jak byłem mały i teraz jeszcze to jaki jest ten cały plan?
Powiedziały mi wszystko po kolei co mam robić dobrze to obmyśliły.
-Nie chcemy żeby Francesca się o wszystkim dowiedziała wiec będziesz wszystko mówił mojemu bratu Federico jutro go poznasz sam do ciebie podejdzie- powiedziała Violetta
-Mam nadzieje że wszystko się uda to pa.
-Narazie
-Mam nadzieje że wszystko się uda to pa.
-Narazie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz