piątek, 14 lutego 2014

10.To niesamowite prawda?

Jechaliśmy około 10 minut. Kompletnie nie wiedziałam gdzie jedziemy w końcu to niespodzianka. Nagle poczułam jak motor hamuje. Leon złapał mnie i pomógł mi zejść motoru.

-To tutaj?
-Jeszcze kawałek.

Po chwili Leon zdjął mi opaskę z oczu. To był niesamowity widok. Staliśmy na małej altance po środku był stolik a dokoła rozsypane płatki róż. Altanka mieściła się na klifie. Akurat był zachód słońca co dodawał jeszcze lepszego efektu.

-I jak podoba ci się?
-Tak, tak jest to tak pięknie. Skąd ty znasz takie miejsca?
-To znalazłem jakiś czas temu jak się pokłóciłem z rodzicami od tego czasu przyjeżdżam tu jak mam doła.
-Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?
-Bo cię kocham i chciałem ci pokazać coś równie pięknego jak ty.
-Ja też cię kocham.-po chwili milczenia Leon podszedł do stolika i odsunął mi krzesło.
-Zapraszam.-usiadła a on chwilę po mnie.

Zjedliśmy i poszliśmy usiąść na ławce znajdującej się kawałek dalej.


-Leon mogę się coś ciebie spytać?
-Tak pytaj.
-Dlaczego tak na prawdę jesteś ze mną?
-Jesteś śliczna cudownie śpiewasz. Jesteś tak na prawdę pierwszą dziewczyną w której się do szaleństwa zakochałem no i oczywiście cię bardzo kocham. A ty za co ze mną jesteś?
-A więc jesteś niesamowicie przystojny a przy tym bardzo skromny. Uwielbiam twój głos i to jak od początku się o mnie martwisz i wspierasz. Ogółem jesteś boski i kocham cię bardzo bardzo bardzo.-przytuliłam się do Leona a on to odwzajemnił.


Czas leciał tak szybko że nie zwróciliśmy uwagi kiedy była już 21.00. Leon odwiózł mnie do domu. Długo nie zapomnę tego dnia. Uwielbiam jak mi robi niespodzianki. Przy nim czuje się tak bezpiecznie mogła bym się z nim zestarzeć. Jak zawsze co noc dostałam od niego sms.

L: dobranoc.

Obrazu jak się położyłam szybko zasnęłam.

Następnego dnia.

Miałam bardzo miły sen. Śniło mi się że stałam i rozmawiałam z Fran i nagle usłyszałam piękną melodie ale tylko ja ją słyszałam. Pobiegłam do sali muzycznej w której był Leon to właśnie on grał tą melodie. Dlaczego zadzwonił mi budzik i przerwał ten sen.

W tym samym czasie.

Leon

Obudziłem się rano z uśmiechem na twarzy. Śniło mi się że byłem w sali od muzyki i grałem piękną melodie. Gdy nagle do sali weszła Viola i sen się urwał. Szybko wstałem i zapisałem melodie póki jeszcze pamiętałem. Szybko się ubrałem i poszedłem do studia. Byłem tak wcześnie że praktycznie nikogo tam nie było. Szwendałem się po korytarzach z nudów. Postanowiłem wejść do sali do muzyki z zagrać tą melodię.

Violetta

Właśnie przyszłam do studia razem z Fran. Mówiłam jej o tym że Angie jest moją ciocią była tak samo zdziwiona jak ja kiedy się o tym dowiedziałam. Naglę usłyszałam tą melodie ze snu.

-To ta melodia- powiedziałem do siebie
-Jaka melodia ja nic nie słyszę?-dokładnie tak jak we śnie.


Szybko poszłam do sali od muzyki skąd dobiegała ta melodia. Otworzyłam drzwi a tam był Leon. To właśnie on grał. To niesamowite dokładnie jak we śnię. Gd Leon mnie zobaczył od razu przestał grać.

-Skąd znasz tę melodię?
-Przyśniła mi się.
-To niemożliwe mi też się przyśniła.
-To niesamowite prawda?
-Tak i to bardzo. Przyśniła się nam obojgu.
-To może zaśpiewamy skoro już tu jesteś?
-Jasne czemu nie.

Po zaśpiewaniu piosenki poszłam z dziewczynami do resto na umówione spotkanie. Opowiedziałam im o śnie i tym że wydarzyło się dzisiaj wszystko tak samo. Opowiedziałam im także o wczorajszej niespodziance Leona. Były zachwycone i zazdrościły mi takiego chłopaka. Po dość długiej rozmowie poszłyśmy na zajęcia z Pablo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz