piątek, 14 lutego 2014

01. Nowe znajomości.

Następnego dnia.

Dzisiaj wstałam bez problemu miałam wspaniały humor szybko się ubrałam i zeszłam na śniadanie.

-Dzień dobry Olgo- powiedziałam siadają przy stole.
- Witaj skarbie.
- A co ty taka radosna? – spytał mnie tata wchodząc do jadalni
- Bo mam najwspanialszego tatę na świecie
- Jak tam w sprawie twojej szkoły masz już jakąś na oku.
- W sumie to jeszcze nie szukałam ale myślałam o szkole muzycznej. Bardzo lubie śpiewać i chciała bym pójść w tym kierunku jeśli się zgodzisz?
- Jeśli ci aż tak na tym zależy to się zgadzam ale ty musisz załatwić wszystkie papiery bo ja mam dużo pracy i nie dam rady.
- Zgoda , dziękuje tato.

Wstałam od stołu i poszłam do siebie do pokoju. Usiadłam przy biurku i włączyłam laptopa. Szukałam szkół muzycznych. Po chwili niecierpliwości znalazłam szkole Studio 21. To była szkoła muzyczko taneczna coś w sam raz dla mnie. Mieściła się ona niedaleko mojego domu więc spisałam adres i postanowiłam się tam wybrać.

- Tato wychodzę- krzyknęłam bo nie wiedziałam gdzie on jest.
- A gdzie się wybierasz – powiedział tata wychodząc z gabinetu.
- Na poszukiwanie szkoły – odparłam z uśmiechem.
- Tylko wróć przed 19.00 bo będziemy mieli gości państwo Verdas z synem.
-Ci mili państwo z tym nieznośnym chłopakiem co mam z nim zdjęcie jak byliśmy mali.
- Tak oni.
-No dobrze to wrócę jak najszybciej.- powiedziałam i wyszłam.

W pamiętniku miałam zapisany adres Studia. Postanowiłam do niego pójść ale po drodze się pogubiłam. Zamiast do studia trafiłam do parku. Usiadłam na ławce z nadzieją że ktoś będzie tędy szedł i mi pomoże. Jak pomyślałam tak się stało własne przechodziła zgrabna o długich czarnych włosach dziewczyna. Postanowiłam zwrócić się do niej o pomoc.

- Przepraszam bardzo czy mogłabyś mi pomóc.
- Jasne a o co chodzi?
- Szukam Studio 21 ale się zgubiłam i nie wiem gdzie mam iść.
- Uczę się tam i właśnie tam idę chcesz to możesz iść że mną?- Tak, dziękuje ci bardzo.
- Tak w ogóle to jestem Franceska.
-A ja Violetta.
- Chcesz się zapisać do studia?
- Tak , chyba tak.- Dalsza drogę nie rozmawiałam z nowo poznaną mi dziewczyną.
- To już tutaj, chętnie bym cię oprowadziła ale mam lekcję.
-Jeszcze raz dziękuje. -krzyknęłam za dziewczyną wchodzącą do budynku.

Weszłam do środka było tam bardzo kolorowo przez szklane ściany widać było lekcję jakie teraz były prowadzone. Wszędzie słychać było muzykę. W rogu korytarza zobaczyłam tablice ogłoszeń a na niej informacje o zapisach do Studia. Pisało na niej że po wszystkie dokumenty trzeba się zgłosić do dyrektora. Zaczęłam się rozglądać za pokojem nauczycielskim. Gdy go znalazłam zapukałam i weszłam do środka. Był tam jedynie ciemno włosy mężczyzna.

- Dzień dobry ja szukam dyrektora.
-Witaj to ja ale mów mi Pablo o co chodzi?
- Ja przyszłam w sprawie spisów do Studia.
- A tak, tak już ci daje dokumenty.- Pablo wręczył mi wszystkie papiery trochę ich było.
- Jak byś się zdecydowała to przynieś mi papiery do jutra bo w środę będą testy.
- Jakie testy?-spytałam zdziwiona.
- Ze śpiewu , tańca i gry na instrumencie.
- Aha dziękuje bardzo.

Gdy wychodziłam z sali zadzwonił dzwonek i wszyscy wybiegli z sal jak torpeda. Nagle ktoś mnie popchnął i wypadło mi wszystko z rąk. Kucnęłam i zaczęłam podnosić swoje rzeczy. Obok mnie ktoś kucnął i pomógł mi zbierać rzeczy. Gdy się podniosłam ujrzałam chłopaka o ślicznych oczach i idealnie ułożonej grzywce, uśmiechnęłam się do niego.

-Następnym razem lepiej uważaj tu jest niebezpiecznie na przerwach.
-Dziękuje ci za pomoc.
-Nie ma za co. Jestem Leon.
- A ja Violetta.- po tych słowach miałam już odchodzić ale on złapał mnie z rękę. Odwróciłam się.
-A może dasz się zaprosić na sok?
-Nie dziękuje a teraz mnie puść.-powiedziałam stanowczo.
- Puszczę cię jak mi powiesz dlaczego nie chcesz iść?
-Bo cię nie znam. -wmawiając te słowa wyrwałam się i poszłam do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz