Violetta
Siedzę właśnie w parku i nie mogę uwierzyć w to co się stało. Jak jedna znajomość może zepsuć
przyjaźń. Przecież ja się tylko z nią pogodziła i to chyba normalne że chce się ze mną dogadać skoro jest z Fede. No ale przecież dziewczyny wiedzą swoje jak by nie mogły dać jej szansy. Nie mam zamiaru starać się z nimi pogodzić bo to nie moja wina niech teraz one przepraszają. Gdy tak o tym myślałam nagle zjawił się Fede.
-Coś się stało?-spytał troskliwie
-Nic takiego
-No powiecie przecież jestem twoim bratem.
- Pokłóciłam się z dziewczynami.
-Dlaczego?
-Bo uważają że nie powinnam się godzić z Ludmiłą
-A ty jak uważasz?
-Że należy jej dać szansę ale one tego nie rozumieją i się na mnie obraził.
-Wszystko będzie dobrze.-powiedział przytulając mnie
-Pójdziemy na lody?
-No jasne że tak.
Poszliśmy kupić sobie lody i jeszcze chwile spacerowaliśmy. Potem usiedliśmy i dalej
rozmawialiśmy ale już
nie o mnie.
Camila
Źle mi z tym że pokłóciłam się z Violettą. Nie powinnyśmy tego robić przecież każdy zasługuje na drugą szansę nawet Ludmiła. Może ona naprawdę chce się zmienić. To że była dla nas wredna to nic nie znaczy przecież dzięki Federico może być inaczej. Nie wiem jak Fran ale ja mam zamiar się pogodzić z Violą bo ta kłótnia nie ma sensu i kto wie może pogodzę się również z Ludmiłą. Za parę minut będę miała zajęcia więc pójdę wcześniej i poszukam Violi. Byłam już przed studiem kiedy zauważyłam ją razem z Fede postanowiłam do nich podejść.
-Hej. Viola możemy pogadać
-To ja was zostawię-powiedział Federico i odszedł
-Chciałam cię przeprosić. Ta kłótnia była bez sensu przecież każdemu należy się druga szansa.
-Spoko nic się takiego nie stało tylko więcej się tak nie obrażaj.-powiedziała i mnie przytuliła
Francesca
Właśnie szłam do studia kiedy zobaczyłam na ławce Violettę z Cami jak się przytulały. Nie wieże w ty że Camila tak łatwo stanęła po jej stronie. Ze mną tak łatwo nie pójdzie ja nie mam zamiaru się godzić z tą tarantulą Ludmiłą. Jeszcze im pokaże. Podeszłam do dziewczyn i zaczęłam na nie krzyczeć.
-Jak mogłaś Camila? Nie wieże że się pogodziłyście, może jeszcze zostaniecie przyjaciółkami z Ludmiłą.-Camila się nie odzywała ale Violetta była bardzo wkurzona
-Francesca weź się uspokój. Nie poznaje cię jak ty się w ogóle zachowujesz. Nie wierz jak bardzo zależało mi na naszej przyjaźni ale tobie chyba nie. Jeśli tak bardzo ci to nie pasuje że pogodziłam się z Ludmiłą to może się przestańmy przyjaźnić.
-A żebyś wiedziała-powiedziałam wkurzona i odeszłam
Violetta
Gdy Fran już odeszła Cami też chciała już iść ale ja z nią nie poszłam. Po chwili rozmyślania usiadł koło mnie Leon. Jak zawsze spytał co się stało byłam tak zdenerwowana że nie mogłam przestać mówić o tym co się stało. On widocznie nie mógł tego wytrzymać i po prostu mnie przytulił. Tego właśnie mi brakowało żeby mnie ktoś teraz przytulił. Potem poszliśmy na kolejne zajęcia a po wszystkim Leon odprowadził mnie do domu. Nie mogę w to uwierzyć że nie przyjaźnię się z Fran a może tak miało być. W tym wszystkim bardzo wspiera mnie Leon i Federico no i oczywiście Ludmiła która uważa ze to wszystko przez nią. W sumie to się cieszę że się pogodziłam z Ludmiłą nie lubiłam jak się kłóciliśmy mam tylko nadzieję że Cami się nie obrazi tak jak Fran. To wszystko co mnie dzisiaj spotkało napisałam w pamiętniku. Byłam tak zmęczona że od razu poszłam spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz