Violetta
Właśnie idę z dziewczynami Leonem i Maxim do Resto. Kupiliśmy sobie soki i usiedliśmy do stolika.
-O co chodzi z Fede i Ludmiłą?-spytał Maxi po czym dziewczyny spojrzał na mnie
-Nie patrzcie się tak na mnie ja tylko wiem tyle że wczoraj byli razem w parku
-Moim zdaniem to oni są razem-powiedziała Camila
-Nie wiem spytam Fede-powiedziałam
Po spotkaniu ze wszystkimi poszłam się przejść z Leonem. Jak zawsze po spacerze usiedliśmy na
ławce na której mnie pierwszy raz pocałował i poprosił o chodzenie. Uwielbiam to miejsce.
-Jak tam ci się układa z beatem?-spytał Leon -Dobrze, mam wiele wspólnego. Tylko że on jest bardziej podobny do taty uparty i nad opiekuńczy.
-To fajnie. Też bym chciał mieć rodzeństwo ale z drugiej strony nie wiem czy bym wytrzymał.
-Też tak myślałam do póki nie pojawił się Federico.
-A o co chodzi z nim i Ludmiłą?
-Jak mówiłam wcześniej a wiem tyle że byli wczoraj razem w parku. No i że Ludmila podoba się Fede i z tego co widzę to on chyba jej też.
Po kolejnym spacerze Leon odprowadził mnie do domu. Jak zawsze zapisałam cały dzień w pamiętniku. Cały czas czekałam w pokoju na Federico bo muszę z nim porozmawiać. Z tych
nudów zaczęłam śpiewać
kiedy do pokoju wszedł Fede i dołączył się do mnie. Po skończeniu usiadłam na łóżku wpatrując się w niego.
-Co jest czemu tak patrzysz?-spytał
- Bo muszę z tobą porozmawiać - powiedziałam uśmiechnięta
-Coś się stało?
-Nie, chce porozmawiać o tobie.
-No to słucham
-O co chodzi z tobą i Ludmiłą?
-No my... my jesteśmy razem
-Co???
-Spokojnie ona wcale nie jest taka zła jak mówicie. Ona jest cudowna i taka piękna, uwielbiam słuchać jak śpiewa i czuje że przy mnie się zmieni
-Ktoś się tu chyba nieźle zakochał.
-Oj przestań-powiedział i walnął mnie poduszką leżącą obok niego.
Po trochę długiej bójce z Fede poszłam spać bo byłam strasznie padnięta.
Następnego dnia
Ludmiła
Właśnie jestem w studio już każdy wie że jestem z Federico. Właśnie dlatego muszę porozmawiać z Violettą i ją za wszystko przeprosić nie powinnam być dla niej taka złośliwa tylko dlatego że byłam zazdrosna o Leona. A teraz spotykam się z jej bratem więc chciała bym się z nią dogadać. Zaraz będą zajęcia z Pablo postaram się z nią pogadać po lekcji. Poszłam do głównej sali gdzie powinny się odbywać zajęcia. Ale w środku nikogo nie było oprócz Violetty.
-Gdzie są wszyscy?-spytałam gdy mnie zobaczyła
-Przyjdą za parę minut bo Pablo się spóźni.
-Aaa dzięki.- powiedziałam i miałam już wychodzić ale postanowiłam skorzystać z okazji i z nią pogadać.
-Violetta możemy pogadać?
-Tak jasne.
-Najpierw chce cię przeprosić-powiedziałam podchodząc do fortepianu przy którym siedziała.
-Za to że byłam dla ciebie taka wredna to przez to że byłam zazdrosna o Leona.
-Dorze już dobrze nie gniewam się.
-Dziękuję. Pewnie wierz że jestem z twoim bratem.
-Tak rozmawiałam z nim wczoraj
-On jest wspaniały i ten jego głos.
-A wierz że dokładnie to samo mówił wczoraj on o tobie.
-Tak?-powiedziałam rzucając się jej na szyję.
Francesca
Właśnie idę ze wszystkimi no oprócz Violi na lekcje z Pablo. Gdy weszliśmy do głównej sali była tam Ludmiła z Violą co tu się dzieję co ta tarantula kombinuje.
-Czy ty widzisz to co ja?-spytała Camila
-Tak to dziwne.
-Choć do niej.- od razu gdy podeszłyśmy Ludmiłą sobie poszła
-Co ona kombinuję?-spytałam
-Nic po prostu chciała mnie przeprosić
-Nie mów że jej wybaczyłaś-odparła Camila
-Tak wybaczyłam. Ona już nie jest tak jak wcześniej zmieniła się przy Federico.
-A moim zdaniem to tarantula coś kręci- powiedziałam
-Ej nie mów tak o niej ona też jest człowiekiem i należy jej się druga szansa.
-To teraz jeszcze będziesz jej bronić.
Ostatnie słowa wypowiedziałam równo z Cami i odeszłyśmy od Violi. Nie mogę uwierzyć że tak po prostu nas olała i zaczęła bronić Ludmiły. Już nie pamięta jak była dla niej wredna a teraz powie jej przepraszam a ta jej od razu wybacza. Nie mam zamiaru z nią gadać.
Biedna:(
OdpowiedzUsuń